Kto zna Monty Pythona, a nie zna "Żywotu Brian'a" ten powinien jak najszynciej oddalić się głupim krokiem (a jakże) w kierunku jaskini, w której ukrywa się morderczy królik z Caerrbannog. Okrutna to kara, ale jak mawiają mędrcu z gór: "lepszy królik niż święty granat ręczny w d...e". Można też kajać się i przyodziać taką oto cudną koszulkę MOnty Pythonową, sławiącą Pana. Przyodziać, a następnie, jak mówi sam Brian - "Fuck Off".